Znacie Eilat? Ostatnio to coraz bardziej popularne miejsce. Dzięki relatywnie tanim połączeniom z kilku polskich miast, jest coraz częściej wybierany jako miejsce zagranicznego odpoczynku. Bez względu na to, czy chcemy wyskoczyć na weekend, czy trochę pozwiedzać i zostać na dłużej, Eilat jest dobrym wyborem – szczególnie, że kiedy w Polsce już zimno, tam nadal można się wygrzać na słońcu. W tym wpisie postaram się Wam napisać to, co uważam za ważne w temacie Eilat – praktyczne wskazówki.
Eilat położony jest na samym południu Izraela, nad Morzem Czerwonym. Wybrzeże tego kraju w tamtym rejonie ma zaledwie kilkadziesiąt kilometrów, a miasteczko wciśnięte jest pomiędzy egipską a jordańską granicę. Mimo, że od obu tych krajów odgrodzone jest wysokim płotem, stało się prawdziwą turystyczną oazą, szturmowaną przez tysiące odwiedzających.
Jak dotrzeć?
Ostatnio Ryanair miał loty z Krakowa do Eilatu za 60 PLN w obie strony! Oprócz Ryana (z Gdańska, Krakowa, Poznania i Modlina), lata tu również WizzAir (z Katowic i Warszawy). Bilety nie powinny być nadmiernie drogie. Ja, na samym początku listopada płaciłem ok. 350 PLN. Często traficie też na promocje, tak jak ta, o której wspomniałem wyżej. Także wpadajcie na strony przewoźników i czatujcie na dobre ceny.
Na ten moment, póki nie uruchomiono jeszcze nowego międzynarodowego portu lotniczego w Eilacie (planowane otwarcie w 2018), samoloty lądują na wojskowym lotnisku Ovda. Wystarczy 45 minut jazdy autobusem (nr 282) i możemy się znaleźć w centrum miasta. Po drodze zobaczymy ciekawe pustynne krajobrazy, a większość drogi będziemy przemierzali wzdłuż odgrodzonej gigantycznym płotem granicy z Egiptem. Cena biletu Ovda – Eilat to 21.5 szekla czyli około 22 PLN. Co ważne, autobus jeździ również w soboty.
Kiedy jechać?
Sezon nad Morzem Czerwonym jest zdecydowanie dłuższy, niż nawet na południu Europy. Można by powiedzieć, że jest tu ciepło właściwie przez cały rok. Jeśli nie lubicie totalnych upałów i chcecie mieć trochę miejsca na plaży to wybierzcie się tam albo w okresie marzec-kwiecień, albo październik-listopad. Wtedy średnie temperatury oscylują wokół 28 stopni Celsjusza. W sierpniu to nawet 40 stopni. Woda jest ciepła przez cały rok, ponieważ nawet w styczniu jej średnia temperatura wynosi około 20 stopni 🙂 Wiadomo, że można się też wybrać w wysokim sezonie (maj-wrzesień) ale wtedy oprócz wysokiej temperatury decyduje się też na znacznie większą liczbę turystów.
Gdzie spać?
Niestety w samym Eilacie nie ma szalonego wyboru Airbnb. Toteż generalnie wybierać musimy spośród licznych hoteli/hosteli. Pierwsza decyzja, jaką musimy podjąć to ta, czy chcemy mieszkać w centrum miasta czy blisko “lepszej” plaży. W samym centrum jest też plaża, ale trochę węższa i bardziej zanieczyszczona. Trochę (ale naprawdę trochę) fajniejsze i szersze plaże znajdziecie na zachód od miasta, w kierunku Egiptu (np. Coral Beach). Wzdłuż drogi oraz przy samych plażach jest sporo hoteli. Także wybór jest taki – albo centrum miasta i trochę gorsza plaża, albo lepsza plaża, ale dalej do centrum. Warto też wspomnieć, że “nie-centrum” z centrum łączy (oczywiście poza Szabatem) linia autobusowa nr 15 (4,2 szekla w jedną stronę). Jako, że w planach miałem nie tylko sam Eilat, ale i jego okolice, chciałem być bliżej centrum – wybór padł na butikowy Soleil Hotel – relatywnie niedrogi, centralnie położony hotel, z wspaniałą obsługą i genialnymi śniadaniami. Blisko miejskiej plaży i rzut beretem wypożyczalni samochodów.
Wypożyczenie samochodu
Jeśli chcecie wypożyczyć samochód, a gorąco Was do tego zachęcam, bo jest co oglądać (zobaczcie w następnym punkcie), to koniecznie zróbcie wcześniej rezerwację. W centrum miasta znajdziecie wszystkie znane marki wypożyczalni – Avis, Sixt, Hertz. Wszystkie z nich mają też zabookowane samochody na kilka dni wprzód. Jeśli więc nie macie nadmiernej ilości czasu zadbajcie o wcześniejszą rezerwację. Cena wynajmu małego auta to około 50$/dzień. Pamiętajcie, że wypożyczalnie nie są otwarte w sobotę, a w piątek większość z nich czynna jest tylko do południa. To nieco utrudnia planowanie 🙂
Co zobaczyć?
O dwóch miejscach pisałem już tu – Timna Park i Red Canyon. Nie możecie ich nie odwiedzić – są to niesamowite i jedyne w swoim rodzaju miejsca, które na długo zostaną w Waszej pamięci. Jeśli chodzi o sam Eilat to nie ma tu jakoś bardzo dużo zwiedzania, raczej można spokojnie sobie odpoczywać na plaży, a wieczorem pospacerować i zjeść coś dobrego. Jeśli jesteście fanami nurkowania i podwodnego życia, koniecznie zabierzcie ze sobą maskę i rurkę – jest tu kawałek bardzo fajnej rafy koralowej, a jeśli będzie Wam mało – odwiedźcie oceanarium, znajdujące się kilka kilometrów od Eilatu. A poza tym? Po prostu korzystajcie ze słońca, wrzućcie na luz i cieszcie się odpoczynkiem!
Szabat
Krótko i na temat – od zachodu słońca w piątek do zachodu słońca w sobotę kilka rzeczy może Was zaskoczyć. Po pierwsze – część sklepów i restauracji będzie zamknięta. Nie będzie też działała komunikacja miejska (poza 282 na lotnisko), więc trudniej będzie dostać się na plażę. W sobotę nie działał nawet prysznic na plaży 🙂 Tak jak wspomniałem też wcześniej – nie działają wypożyczalnie samochodów, więc jeśli podejmujecie auto w piątek – macie je na co najmniej dwa dni. Ale nie ma się co nadmiernie martwić, zawsze znajdzie się jakiś sklepik i knajpka, które będą otwarte, pamiętajcie jednak, że jest to raczej dzień do spędzenia na plaży i w mieście, a niekoniecznie na wycieczki u zwiedzanie, gdyż będzie to po prostu nieco utrudnione.
To jak wiecie już wszystko? Jeśli macie jakieś pytania, dajcie znać. I czatujcie na tanie loty! Naprawdę można się wygrzać i na chwilę zapomnieć o polskiej zimie i smogu!
Jeśli ktoś nie miał dużo styczności z kulturą żydowską to Szabat i wszystko z nim związane faktycznie może zaskakiwać :p
Nooo ja miałem tak, że niby słyszałem i w ogóle, ale jakos tak na zywo i na własnej skórze to jednak inaczej się czuje.