Za oknem robi się coraz ładniej, więc moje myśli razem ze słońcem wędrują znów na ciepłe Filipiny. Jedną z najbardziej popularnych filipińskich wysp jest Palawan. Dokładniej rzecz ujmując, jego północna część. Chcę Wam dziś pokazać, co zobaczyć w El Nido – najbardziej rozpoznawalnym miasteczku na całej wyspie. Przepiękne zatoki, lazurowa woda i grzejące pełną parą słońce to czynniki, które co roku przyciągają tu tysiące, jeśli nie miliony turystów.
Island Hopping
To, po co ludzie przyjeżdżają do El Nido to głównie tzw. Island Hopping, czyli wycieczka łodzią po malowniczych zatoczkach, kąpiele w lazurowej wodzie, rafy koralowe i wspaniałe widoki. Temat jest na tyle szeroki, że zdecydowałem się go opisać w osobnym poście – Island Hopping w El Nido. Sprawdźcie koniecznie, bo to faktycznie największa atrakcja miasteczka.
Jednak sam Island Hopping to nie wszystko, co ma do zaoferowania El Nido. Jest tu sporo przepięknych plaż, w tym Nacpan Beach uznawana za jedną z piękniejszych, które ma do zaoferowania Azja. Dla miłośników adrenaliny jest też tyrolka rozwieszona pomiędzy dwoma wyspami, a samo miasteczko też jest całkiem niekulawe 🙂 Wieczorami zamienia się w tętniący życiem nadmorski kurort.
Co zobaczyć w El Nido?
Plaże
W okolicach El Nido znajdziecie mnóstwo większych lub mniejszych plaż. Jest też plaża w samym miasteczku, ale szczerze mówiąc nie jest ona jakaś superowa. Mnóstwo łódek zacumowanych niedaleko brzegu utrudnia beztroską zabawę i spokojne korzystanie z kąpieli słonecznych. Mnie udało się odwiedzić dwie plaże w okolicy i obie z całego serca Wam polecam – są to dalsza Nacpan Beach i bliższa Las Cabanas Beach.
Nacpan Beach
To podobno jedna z najpiękniejszych plaż w Azji. Trudno mi powiedzieć, czy jest tak faktycznie w jakimś rankingu, ale robi naprawdę dobre wrażenie. Zlokalizowana kilkanaście kilometrów na północ od El Nido szeroka, piaszczysta plaża jest wprost idealna na odpoczynek i relaks. Nie ma tłumów, woda jest cieplutka, a szumiące nad głowami palmy wprawiają w idealny stan odpoczynku. Dostać możecie się tam na kilka sposobów. Możecie zdecydować się na wypożyczanie skutera i dotrzeć tam samodzielnie. Inną opcją jest podwózka tricyklem, jednak odradzam tę formę, bo droga dojazdowa jest dość długa i dziurawa, więc nie będzie przyjemnie. Najlepszym (ale też najdroższym) sposobem dostania się na Nacpan Beach jest prywatny bus, który jeździ na plażę kilka razy dziennie. Polecam skorzystać z El Nido – Nacpan Beach Shuttle Service. Cena biletu w obie strony to 600 PHP (45PLN) a podróż trwa około 45 minut.
Las Cabanas Beach
To kolejna bardzo przyjemna plaża. Może nie aż tak malownicza jak Nacpan, ale nadal bardzo malownicza. Dotrzecie tam tricyklem za 200 PHP (15PLN), w jakieś 20 minut z centrum El Nido. Oprócz tego, że możecie tu popływać i odpocząć, albo napić się czegoś dobrego w jednej z pobliskich knajpek to znajdziecie tu jeszcze jedną, najlepszą na świecie rzecz. Mianowicie tyrolkę, rozpiętą pomiędzy dwoma wyspami! Aha Las Cabanas jest też przepiękna o zachodzie słońca!
El Nido Zipline
750 metrów adrenaliny w czystej postaci. Szybki zjazd nad wodą, piękne widoki. Cóż tu dużo mówić, zobaczcie sami!
Centrum El Nido
Jak to małe azjatyckie miasteczko. Głośno, dużo kurzu i nagabujących sprzedawców. Mimo wszystko ma swój wyluzowany klimat i mnóstwo fajnych knajpek. Szczególnie przyjemnie jest wieczorem siąść na piwko na jednym z tarasów i po prostu odpocząć, rozmawiać bez końca i planować kolejny dzień pełen wrażeń.
Niestety nie wystarczyło mi czasu, żeby zobaczyć wszystkie atrakcje El Nido. No w podróżowaniu jest tak, że nie zawsze na wszystko jest czas, a chodzi też o to, żeby na spokojnie sobie odpocząć, a nie ciągle gonić od miejsca do miejsca. Jeśli interesują Was inne atrakcje do zobaczenia w okolicach miasteczka, wpadnijcie koniecznie do Kai i Adriana z Our Little Big Adventures, którzy bardzo fajnie opisali co oprócz Island Hopping robić w El Nido.
Ooooo, nie ruszałabym się z tych plaży przez kilka dni! Ale bym się powylegiwała na nich… Cudowne są 🙂 A jakbym chwilami może miała dość leżenia czy moczenia się w wodzie – tyrolka byłaby moja 😀
haha własnie tak spędziłem te kilka dni 🙂
Uwielbiam takie klimaty a Filipiny są w moich planach prędzej czy później. Zazdroszczę!
warto naprawdę. raj na ziemi to idealny opis tych miejsc!
Niesamowite klimaty. Zostałbym na jakieś czas, żeby wypocząć! Muszę w końcu o tym pomyśleć 🙂
idealnie, żeby się wygrzać po Twojej północnej wyprawie 🙂
Jak ślicznie! Pewnego dnia zawitam na Filipiny. Te skały wpadające do oceanu są obłędne.
noo naprawdę warto, dla takich widoków pojechać na drugi koniec świata 🙂
Niech tylko otworzą granice,to tam jadę,nr 1 na liście życzeń 🙂