Ostatnio pisałem o tym, co warto zobaczyć w Porto pierwszego dnia. Do listy atrakcji jeszcze wrócę – będzie kolejny dzień, lub dwa. Dziś chciałem się jednak na chwilę skupić na tym, z czego Porto słynie. No właśnie z czego? Oczywiście z wina! Musicie koniecznie odwiedzić piwnice z porto. Mniejsze znaczenie ma ktorą winiarnię wybierzecie, ale na którąś się powinniście zdecydować!
Skąd Porto i gdzie piwnice z Porto?
Wprawdzie same winnice znajdują się w innej części Portugalii, w górę rzeki Douro, blisko granicy z Hiszpanią, ale to właśnie w samym Porto, tuż przy ujściu rzeki do Oceanu Atlantyckiego, większość wina jest przechowywana – częściowo w piwnicach, a częściowo w beczkach znajdujących się na zacumowanych przy brzegu łodziach.
Którą wybrać?
Miejsc, które można zwiedzić i dowiedzieć się o historii tego trunku w samym miasteczku jest co najmniej kilkanaście. Nie ma specjalnego znaczenia, którą wybierzecie, wycieczka będzie miała podobny przebieg i kosztować będzie mniej więcej tyle samo, czyli około 10 Euro. Większość piwnic znajduje się po południowej stronie rzeki i łatwo można je odnaleźć, ponieważ wszystkie opatrzone są wielkimi, rzucającymi się w oczy napisami, widocznymi z daleka.
Calem
Na cel mojej wizyty wybrałem wytwórnię Calem, głównie dlatego, że była blisko, ale też mieli sporo wolnych terminów, w odpowiadających mi godzinach. Polecam Wam zabookować wizytę z małym wyprzedzeniem (możecie to zrobić tu).
Jak to wygląda?
A co w programie? Po pierwsze małe, multimedialne muzeum, w którym dowiecie się o historii, rodzajach wina porto oraz o tym, jak jest wytwarzane i czego się do niego dodaje, by uzyskać niepowtarzalny smak. Potem – wycieczka z przewodnikiem, który oprowadzając Was po pomieszczeniach pełnych drewnianych beczek, opowie Wam o wszystkim, co wiedzieć trzeba – jak długo wino leżakuje, od czego zależy jego smak i kolor, oraz jaki rodzaj winogron jest używany do jego produkcji. A na koniec? To, na co wszyscy czekają – degustacja 🙂 W wypadku Calem – dwie lampki – jedna białego, druga czerwonego Porto.
Szczerze mówiąc nie jest to może jakaś spektakularna atrakcja, ale wydaje mi się, że warto jedno z tych miejsc odwiedzić. Porto jest przecież znane na całym świecie, a wokół niego kręci się cały klimat miasta. Będzie to idealne wprowadzenie do zwiedzania tej stolicy portugalskiego wina.
A gdzie spac? I jak sie tam w nocy z lotniska dostac?
Cześć Marta, jeśli chodzi o spanie – polecam Airbnb, jest sporo wyboru. Mnie udało się znaleźć przytulne mieszkanko w dobrej, jak na szczyt sezonu, cenie. Jeśli chodzi o trasę lotnisko centrum, to metro jeździ bodajże do 00.30 w tygodniu, a w weekendy 24h/dobra. Jeśli chodzi o dostanie się poza tymi godzinami to chyba najlepiej będzie po prostu wziąć Ubera, z doświadczenia w Portugalii jest relatywnie tani.