Jakiś czas temu pisałem dlaczego warto odwiedzić Toledo. Dzisiaj czas na miasto, które wtedy było punktem startowym mojej wycieczki. Mowa oczywiście o hiszpańskiej stolicy, która jest idealną bazą wypadową w różne ciekawe miejsca, jak własnie Toledo, czy na przykład Segovia. Chciałbym Wam jednak też pokazać jak wygląda samo miasto i co zobaczyć w Madrycie. Jeśli macie dzień albo dwa – będzie to idealna destynacja.
No to do dzieła – co zobaczyć w Madrycie – moje subiektywne top 10.
Subiektywne dlatego, że jak już kiedyś wspominałem nie jestem “muzealno-sakralnym” typem zwiedzającego. Raczej nie spędzam długich dni i godzin w muzeach ani kościołach. Oczywiście nie jest tak, że totalnie je omijam, ale staram się raczej planować ich zwiedzanie krótko i zwięźle. Dlatego też w moim top 10 brakuje np. bardzo znanego muzeum Prado, ale jeśli interesują Was szczegóły – wpadnijcie na ich stronę – Museo del Prado.
Plaza Mayor
Jeden z bardziej znanych placów a Madrycie. Dla mnie chyba jednocześnie najładniejszy. Zaprojektowany na planie prostokąta, otoczony kilkupiętrowymi budynkami, które podobno mają łącznie ponad 230 balkonów. Pełen turystów, ulicznych grajków i artystów. W weekendy odbywa się tu kolekcjonerski targ, na którym można nabyć stare, tradycyjne hiszpańskie przedmioty, jak znaczki, książki czy gazety.


Palacio Real – Pałac Królewski i Ogrody Królewskie
XVIII-wieczny, zaprojektowany w stylu barokowym pałac. Wnętrza i otoczenia, z ogrodami na czele utrzymane są w stylu raczej klasycystycznym. Liczy ponad 2500 pomieszczeń i jest oficjalną rezydencją Rodziny Królewskiej, mimo że Król Juan Carlos I obecnie mieszka w mniejszym pałacu na przedmieściach miasta. Zobaczcie też koniecznie przyległe ogrody, robią naprawdę niezłe wrażenie.

Plaza de Espana
Chyba najbardziej reprezentacyjny (i znany) plac, kiedyś o charakterze wojskowo-administracyjnym. Leży niedaleko Pałacu Królewskiego, a otaczają go liczne budynki rządowe, administracyjne i mieszkalne, oraz siedziby wielu firm. Charakterystycznym punktem placu jest pomnik Cervantesa.

Templo de Debod
To chyba miejsce, które spodobało mi się najbardziej, mimo, że był tam tłum turystów. Egipski, starożytny monument z II wieku p.n.e. Całość trafiła do Hiszpanii w XIX wieku, jako nagroda od Egiptu za hiszpańską pomoc w latach sześćdziesiątych. Oryginalnie stała w miejscowości Debod, nad brzegiem Nilu.


Gran Via + Palacio de Cibeles
Główna ulica Madrytu, rozpoczyna się w okolicy Plaza de Espana i biegnie w kierunku Palacio de Cibeles. Ruchliwa, otoczona wysokimi budynkami pełnymi sklepów, knajpek i galeryjek. W nocy tętni życiem. W dzień z resztą też. Niedaleko znajdziecie też Palacio Cibeles, dawny gmach poczty, zwany też pieszczotliwie “Katedrą Łączności” ze względu na swój dość sakralny wygląd.

Park Retiro
Największy, najbardziej znany i najbardziej charakterystyczny park w Madrycie. Popularny wśród zarówno mieszkańców, jak i turystów. Ogromny zielony teren, na którym każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego, od cienistych alejek z ławeczkami, przez spore zielone trawiaste polanki idealne na piknik z kocykiem, a kończąc na stawie, po którym można sobie popływać łódką. Idealne miejsce na chwilę odpoczynku po godzinach intensywnego zwiedzania.

Puerta de Europa
Charakterystyczny punkt nowoczesnej dzielnicy Madrytu. Dwa, pochylone ku sobie wieżowce – Bankia i Realia, każdy z nich mierzy 114 metrów. Były to pierwsze pochyłe budynki biurowe na świecie – kąt nachylenia wynosi 15 stopni.

Dzielnica Chueca
Komercyjna dzielnica należąca do centralnego dystryktu Madrytu. Pełna jest knajpek, restauracji barów i sklepów. W latach 90. stała się też dzielnicą LGBT. W wielu miejscach znajdziecie tu kolorowe tęczowe flagi, jednak muszę przyznać, ze poza tymi ozdobami (i na przykład całą tęczową stacją metra) nie ma tu jakiejś totalnie innej atmosfery niż w reszcie miasta. Jako, że Hiszpanie mają bardzo liberalne podejście do różnorodności, to widok dwóch chłopaków trzymających się za ręce nie dziwi nikogo w żadnej z dzielnic. Bez względu na wszystko, ta część miasta będzie bardzo dobrym wyborem na wieczorne winko czy piwko ze znajomymi.


Dworzec Atocha
Chyba najbardziej odjechany dworzec kolejowy na jakim byłem. W środku las tropikalny, palmy i żółwie pływające w jeziorkach i oczkach wodnych. Stąd też odjeżdża pociąg do Toledo.

Cervecería Sol Mayor
Absolutne ‘must see’, ‘must visit’, po prostu MUST! Genialny bar z genialnym specjałem. Bocadillos de calamares. Kanapki z kalmarami i do tego sałatka ziemniaczana. Naprawdę ciężko o coś pyszniejszego. Wiem, że może nie wygląda, ale jak smakuje! NIEBO! Do tego charyzmatyczny Pan, który po zamówieniu krzyczy na cała knajpę “Bocadillos dos!”. Nie możecie tego przegapić.

Extra – Toledo
Jeśli macie trochę więcej czasu, koniecznie zaplanujcie jednodniową wycieczkę do przepięknego Toledo. Wspaniałe średniowieczne miasteczko otoczone rzeką, gdzie człowiek naprawdę może poczuć się, jakby został przeniesiony w czasie. Więcej na ten temat znajdziecie we wpisie dedykowanym Toledo – Magiczne Toledo – wycieczka z Madrytu.
Byliście już kiedyś w Madrycie? Dodalibyście coś do listy? Jak Wasze wrażenia ze zwiedzania? Wśród moich znajomych widoczny jest podział na tych, którzy kochają Madryt i na tych którzy wolą Barcelonę. Ja osobiście należę do tych drugich, bo Barcelona oczarowała mnie totalnie, ale uważam, że zdecydowanie warto wpaść również do Madrytu.
Byłam w Madrycie trzy lata temu, ale tylko dwa dni, więc nie udało mi się dotrzeć do wielu miejsc z Twojej listy. Mam nadzieję nadrobić te zaległości, zwłaszcza, że mój przyjaciel mieszka w Madrycie i muszę go w końcu znowu odwiedzić!
Trzymam kciuki, bo to naprawdę fajne miasto. Może nie jest az tak klimatyczne jak Barcelona, ale ma swoje smaczki.
Kanapka z kalmarami? 🙂 O matko brzmi bosko 😉 Słyszałam, że Madryt jest ciekawszy i ładniejszy od Barcelony – czy to prawda? Na pierwszy rzut oka ta dzielnica Chueca wygląda jak Gracia w BCN. 🙂
Dla mnie zdecydowanie wygrywa Barcelona, ale moze dlatego że w Madrycie miałem dużo deszczu. Mimo wszystko nie bylo az tak “magicznie”.
Dworzec z plywajacymi żółwiami? Chyba już mam swojego faworyta 😀 no I Toledo- zdecydowanie 🙂
Taaak Toledo to must see! A dworzec jest naprawdę ujmujący!
Madryt to była moja pierwsza samotna podróż ponad 10 lat temu. Mam do niego duży sentyment. A Cervecería Sol Mayor dopisuję do listy miejsc do odwiedzenia przy okazji następnej podróży do Hiszpanii:)
Koniecznie, na pewno sie nie zawiedziesz!
Nie byłam, ale już dla samego dworca Atocha chyba warto tam pojechać, albo chociaż zatrzymać się przejazdem.
zdecydowanie! taki trochę ewenement, naprawdę przyjemny 🙂
Zastanawiałem się między Barceloną i Madrytem. Ostatecznie padło na stolicę Kataloni ale przynajmniej wiem co musze nadrobić kiedy niedługo dotrę do Madrytu. Super wpis, dzięki za info 😉
Dzięki, cieszę się, że się podobał. Dla mnie też Barcelona prowadzi, jeśli chodzi o miłość do miasta, ale warto zajrzeć i do stolicy 🙂
Zajrzyjcie w okolice mostu Toledo (świetna kładka-sąsiadka). Mnie oczarowała pobliska Segovia.
Witam, mamy tylko 7,15 godzin miedzy lotami. Wedlug ciebie mamy szanse zobaczc cokolwiek,jakies rady?Wiem ze to krotko ale szkoda byloby siedziec na lotnisku.Dziekuje za wszelkie informacje ,pozdrawiam.Emilia
Faktycznie trochę krótko, ale możecie spróbować. Z lotniska do centrum z tego co pamiętam nie jedzie się jakos super długo. Powinniście zdążyć pospacerować po Gran Via, przejść się na Sol, plaza Mayor i może nawet wciągnąć Bocadillos!
Czesc, dziekuje bardzo za odpowiedz. Pozdrawiam serdecznie i zycze duzo ciekawych wrazen w podrozach.
Emilia
Myślimy intensywnie nad powrotem doHiszpanii i być może padnie właśnie na Madryt. Na zdjęciach prezentuje się bardzo ciekawie!